W listopadzie zrobilam kurs na paznokcie zelowe. Wymyslilam sobie ze bede je robic w domciu by troche kasy zarobic. Nic wczesniej nie widzialam o zelach, nigdy ich sobie nie zakladalam, bo mam swoje mocna ladne paznokcie. Na szczescie spodobalo mi sie malowanie paznokci i bawienie sie w stylistke :) aczkolwiek troche pracy przy tym jest.
Niestety nie oglaszam sie nigdzie, wiec i nie mam na kim robic pazurkow, dlatego zeby nie zapomniec i doszkolic sie w tej technice robie na sobie :) Dzis wam pokaze moje turkusowe pazurki. Robione sa na plytce naturalnej.
Pazurki wg profesjonalnej stylistki beda mialy wiele wad, ale uwazam ze jak na drugie wtapianie efekt jest ladny. Mnie sie podoba i z checia na nie zerkam, ogladajac z kazdej strony szukam niedociagniec. I znajduje :) lecz praktyka czyni mistrza i mimo ze tego nie robie codziennie dojde do zadawalajacych efektow. A teraz sami ocencie poczatki mojej przygody z pazurami :)
niedziela, 7 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuje za dobre słowo i każdą opinię