Witajcie :)Dziś u mnie za oknem troszkę szaro i mży ale jest ciepło. A jak tam u Was pogoda?
Wspominałam już chyba tutaj że ostatnio dużo szydełkuje? :) Bardzo mnie to relaksuje, słucham przy tym spokojnej muzyki i medytuje, już się nawet zastanawiałam czy do porodu nie wziąć szydełka hihi jak mnie tak rozluźnia, ciekawe co bym wtedy wyszydełkowała :P
Buszując po Pinterście napatrzyłam się na kołnierzyki, z początku nie podobało mi się to wcale, ale co niektóre były tak piękne, że mnie zaraziły i wpadłam jak śliwka w kompot, teraz nic tylko bym kołnierzyki robiła :P
Oto jeden z nich w moim ulubionym kolorze
Kołnierzyk można przepleść w pierwszym rzędzie tasiemką w kolorze dopasowanym do ubioru, można złączyć go broszką, a ja tym razem wykorzystałam piękny kwiat ze sklepu Rapakivi zwany szarotką
Niebawem kolejne kołnierzyki;)
życzę miłego dnia
Noami :*
widze ze zapadlas na nieuleczalna chorobe zwana: kolnierzykopolis ;)
OdpowiedzUsuńhihi na to wygląda :)
UsuńWat gaaf super mooi gemaakt .
OdpowiedzUsuńgroetjes
ik zij dat ik verslaafd bent op de kraag:)
UsuńPiękny kolorek i kołnierzyk oczywiście, a z tym kwiatem "mu do twarzy":)
OdpowiedzUsuńhmm, może oglądając Twoje kołnierzyki i ja sie do niech przekonam:)
OdpowiedzUsuńpiękny kołnierzyk i cudny kolorek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ewa