Zgłaszam oficjalnie zaginięcie karteczki, która poleciała do Belgii i nie dotarła na swe miejsce:( Proszę pocztę o sprawdzenie czy gdzieś jednak u nich nie leży tudzież osobę której się może karteczka spodobała o oddanie! Adres zwrotny zawsze podaje na odwrocie, wiec oddajcie mi mą karteczkę!
Czy Wam też tak giną przesyłki???????????
Bardzo mi szkoda tej kartki, gdyż była zrobiona od serca dla kogoś, miała być niespodzianką dla pewnej osoby od innej osoby, jako osoba pośrednicząca w tej urodzinowej niespodziance zawiodłam się na poczcie i to bardzo. Na całe szczęście nie zdarza się to aż tak często. A u Was?
pozdrawiam
Noami
śliczna!! też ostatnio robiłam taką :))
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka, niestety moje przesyłki też parokrotnie zaginęły, ostatnio wszystko wysyłam pocztą poleconą,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarteczka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńkarteczka piękna - oj początki były różne a teraz tak jak Beata pisze - wszystko poleconym - mają wtedy troszkę respektu - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw Pl to moge wysylac klienta poleconym w holandii polecony to taki jak zwykly u nas, tutaj musze wysylac by miec pewnosc ze dojdzie za potrwierdzeniem odbioru a to kosztuje 10 euro wiec jest to wiecej niz taka kartka jest warta!!!
OdpowiedzUsuńkarteczka przepiękna:)Jak do tej pory wszystkie przesyłki dotarły, ale miałam zabawną sytuację że wysyłając paczkę do rodziny, mieszkają w miejscowości o takiej samej nazwie jak ja ale inne województwo. Paczkę dostałam na drugi dzień czyli sama do siebie wysyłam śmiechu było listonosz zabrał i ponownie wysłał.
OdpowiedzUsuńhehe to rzeczywiscie wesola historia :)
UsuńUrocza karteczka, szkoda, że zaginęła. Ja od sierpnia czekam na zdjęcia od przyjaciółki, (wysłała zwykłym listem, więc się nie doczekam),ostatnio zaginął nam też polecony - mieliśmy kwitek a poczta w ogóle nie miała go w swoim rejestrze... czary :)
OdpowiedzUsuńNo też mam podobne doświadczenia, na list priorytetowy nie ma co liczyć tylko polecony bo ma się kwitek, ale jeszcze w jakim stanie dochodzi przesyłka to już inna para kaloszy... mąż kupił kiedyś czytnik kart za przesyłkę zapłacił 17 zł a dostaliśmy kupkę nieszczęścia zapewne zmiażdżoną podczas energicznego stemplowania - może panie na poczcie nie wiedzą do czego służy koperta bąbelkowa. Raz wysyłałam karton i dotarł w opłakanym stanie jakby ktoś nim rzucał - no cóż... zaginione listy pewnie gdzieś krążą po świecie...
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka, szkoda, że zaginęła. Problemy z pocztą niestety się zdarzają. Pamiętasz przeboje z moją paczką dla Ciebie? :D
OdpowiedzUsuńśliczna, filigranowe cacuszko ;)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko ze pozostalo tylko po niej zdjecie , ale moze kiedys powstanie podobna :)
Usuńwspółczuje bo karteczka śliczna ... ja miałam osobiście dwa takie przypadki ... jedna śliczna karteczka doszła owszem ze stanów z okazji mojego ślubu ale była w kopercie gdzie było napisane że paczka w takim stanie dostarczyli ( czyli koperta otwarta, cała zawartośc jaka w niej była została wyciągnieta jedynie została karteczka przynajmniej tyle ) więc całej zawartości z listem w środku nie było ... no niestety nasza poczta tak funkcjonuje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpoczta polska czy zagramaniczna to i tak gina listy, ja to czasem nie wiem gdzie szukac winnych czy w Holandii czy w Pl, problem jak dla mnie nie do rozstrzygniecia;/
OdpowiedzUsuńNo skandal po prostu :(
OdpowiedzUsuńPiękna jest, więc szkoda wielka... Mi na poczcie jeszcze nic nie zginęło, za to ktoś zaopiekował się moją kopertówką, którą przywiozłam na zlot Kwiatu Dolnośląskiego - teraz wiem, dlaczego dziewczyny chwalą się tylko albumami...
OdpowiedzUsuń