Kto wie ten wie, że w Holandii mieszka cała prawie ekipa juniorek adminek z SP, dziewczyn które połączyła pasja i między którymi rozwinęła się prawdziwa przyjaźń. Mamy ze sobą codziennie kontakt w sieci, ale nie ma to jak spotkać się na żywo i wyściskać :) Tak nam zleciało że dopiero po dobrych 3 miesiącach się spotkałyśmy. Wybrałyśmy miasto Haarlem na spotkanie, powiedzmy ze każda ma do niego blisko. Celem spotkania było między innymi świętowanie moich urodzin, lepiej późno niż wcale :P prawda ;)
oto nie krótka relacja fotograficzna :)
zaczęłyśmy od kawki w rynku :
pod motylkiem schowana jest Agatka, koło niej Tulipanka i naprzeciw siedzi Anninko
po dobrej kawie czas na prezenty :) dostałam ich całe mnóstwo! pierwszy to ręcznie uszyta przez dziewczyny torba dwustronna z pięknymi broszkami!
następnie otrzymałam piękną kartkę i notesik który możecie obejrzeć tutaj
na koniec moje ulubione papierki K&C i pieniążki na przydasie :)
Więc zaraz po tym poszłyśmy do Piposa
wybrałam sobie wykrojnik i stempelki oraz perełki w płynie
po zakupach ruszyłyśmy w poszukiwaniu jakiegoś miejsca na lunch. Znalazłyśmy bardzo fajne miejsce ,zachwycone byłyśmy wystrojem , tapetami z perełkami i lampami i nie tylko ;)
zamówiłyśmy pyszne kanapki
po smacznym posiłku miałam i ja dla dziewczyn niespodziankę :)
Ciągle pytały co mam w walizce , nadszedł czas wypakować małe co nieco:)
zabrałam ze sobą mała teczuszkę przydasi, ścinek, naprawdę pakowałam co mi pod rękę podeszło
jak widzicie naprawdę nie wiele tego było :)
rozdałam kobitką mym karty i kazałam je oscrapować,by stały się kartą do albumu z naszych spotkań, które od tej pory nabiorą innego charakteru, Otóż postanowiłyśmy się spotykać za każdym razem w innym mieście ,nie u nas w domach tylko będziemy zwiedzać przy okazji Holandię :) i z każdego spotkania stworzymy takie karty albumowe, za każdym razem kto inny przywiezie przydasie , w ten sposób powstaną ciekawe karty.
no to tworzymy :) Dziewczyny były zaskoczone , niektóre od razu stwierdziły że nie zrobią nic, ale pod presja hehe i taka nutka adrenalinki, bo trzeba było szybko wypatrzeć jakieś fajne ścinki by druga nie zabrała a nóż widelec mi się to przyda hahah, Mimo oporów w pół godzinki każda miała stronę gotowa! Ludzie się nam przyglądali z zaciekawieniem co czasem peszyło ,aczkolwiek ja tego nie zauważałam , byłam pochłonięta przyklejaniem i obkleiłam kartę całą z dwóch stron.
tu na zdjęciu jedna z stron a na stole podszykowane papiórki na stronice druga :P
poniżej karta Tulipanki
teraz czas na Anninko
i wszystkie razem
jestem bardzo dumna z dziewczyn ! zrobiły naprawdę świetne karty :)
jestem bardzo dumna z dziewczyn ! zrobiły naprawdę świetne karty :)
i drugie ujęcie z moją drugą stroną karty :P
tak, zabawa była udana :) teraz czas na spacerek do parku i na szampana! A jak zdrówko Noami trzeba było wypić :)
było wesoło oj było, lecz czas szybko płynie i czas zmykać do domku
ach już nie mogę doczekać się następnego spotkania!!!
dziękuje za uwagę i życzę miłego dnia :*
Noami
Wat een leuk dagje heb je gehad, de vertaler maakt er een beetje raar verhaal van, maar ik begrijp dat het erg gezellig is geweest
OdpowiedzUsuńgr linda
hehe ik geloof dat de tolk vertaalt vreemd ;) Wij ontmoeten met elkaar regelamatig, maar voor de eerste keer in een andere stad en van deze bijeenkomst, zijn we begonnen met de kaart albums doen. Dat vind ik super leuke :)
Usuńen misschien kunnen we elkaar ontmoeten?
Super spotkanko. Przeurocze prezenty i wytworki na zakończenie. Tylko pozazdrościć takich udanych nasiadówek. Pozdrawiam cieplutko Aśka:)
OdpowiedzUsuńoj prezenty najlepsze na swiecie bo od serca recznie zrobione :)sciskam i macam wciaz :)
Usuńooo jak Agatce do twarzy z tym kwiatkiem na ostatnim zdjęciu :) Super spotkanie, ślicznie wyglądacie!, Noami, promieniejesz! Świetny pomysł z tymi spotkaniami w rózżnych miastach i scrapowaniem tam!
OdpowiedzUsuńno Agatce we wszystkim do twarzy :) Pomysl ze zwiedzaniem ogromnie przypadl mi do gustu bo czlowiek tak siedzi w tym jednym miejscu ciagle a tak to sie gdzies ruszymy w koncu :)
UsuńKarmi, dziękuję bardzo:)
Usuńnaprawdę zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńWspaniała sprawa takie spotkanko :) Wyglądasz ślicznie, tak radośnie :) Miło Was popodglądać :) Zazdroszczę Kochana ale tak pozytywnie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńFajne i twórcze spotkanie :) Ale najbardziej Wam zazdroszczę wycieczki do Haarlemu - pamiętam jak będąc na wakacjach w Holandii wybraliśmy się tam stopem całą naszą paczką :) Oj działo się, działo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mmmmm, fantastyczna relacja :):) ale się ucieszyłam, że Agatkę wreszcie zobaczę, a tu motyl! :P :D, świetny pomysł z tymi wędrownymi spotkaniami!!! :):)
OdpowiedzUsuńhehe no i to jaki ladny motyl :P Agatka nie lubi sie pokazywac;) musisz do nas dojechac kiedys Bajjeczko :*
UsuńOjejj jak ja zazdroszcze!! ale zrobiłaś niespodzianke dziewczyną;D aż żałuje ze sie tulipance do walizki nie spakowałam jak była w pl:)
OdpowiedzUsuńSuper idea i super kobitki, a Piposa też zazdroszczę;), w moim mieście nie ma takich sklepów :( tak trzymać dziewczny.
OdpowiedzUsuńZo dat ziet er wel heel gezellig uit was denk een superdag ?!
OdpowiedzUsuńgroetjes
Ale fajne spotkanie miałyście! Ciekawe czy w Polsce pozwolono by gdzieś w kawiarni czy restauracji rozłożyć się z takim dobytkiem:). Zdolne dziewczyny !Zrobiłyście super kartki! Pozdrawiam z Dęblina!
OdpowiedzUsuńsuper, super!!! znowu zazdroszczę!:)
OdpowiedzUsuńP.S. Aniu, śliczna jesteś**)) i nie podlizuję się hi, hi:)
hihi no tak szczegolnie z ta dlugoscia wlosow ktore same nie widza w ktora strone chca sie ulozyc :P ale dziekuje :*
Usuńcudna relacja!!! super spotkanko i taakie sklepy na żywo!!! zazdraszczam:D
OdpowiedzUsuń